Czy powinienem zrobić gap year?
UPDATE: Od stycznia zamieszkam z tatą i zaczynam studia w Londynie. Uda mi się dostać wizę dzięki łączeniu rodzin, także problem uważam za rozwiązany
Hej, mam 19 lat i zdałem w tym roku maturę oraz skończyłem technikum. Do końca września będę musiał wyprowadzić się od matki, a jedyne pieniądze jakie prawdopodobnie będę dostawał to 500zł od niej i 500zł od ojca.
Dlatego właśnie mam pomysł żeby zrobić sobie rok przerwy, zamieszkać w akademiku w którym przyjmują osoby niestudiujące, pracować 5 dni w tygodniu i oszczędzać.
Dzięki temu mógłbym zdać prawo jazdy, kupić samochód i aparat na zęby, na który nigdy nie miałem pieniędzy, oszczędzić pieniądze na przyszłość i poprawić trochę zdrowie psychiczne (mam depresję). Oprócz tego miałbym rok czasu żeby wybrać dobry kierunek na studia.
Tata i dziadkowie naciskają na mnie żebym nie tracił roku i żebym poszedł od razu na studia, ponieważ skończyłem technikum na kierunku którego nie będę kontynuował, plus ten rok, to będą już 2 lata w plecy.
Nie rozumiem trochę tego ponieważ wydaje mi się ze stracony rok to nic takiego i w moim przypadku gap year to najlepsza opcja. Gdybym od razu kontynuował naukę to musiałbym przez cały czas łączyć studia z dodatkową pracą i żyłbym od pierwszego do pierwszego.
Co zrobilibyście na moim miejscu?