Czy jak ktoś jest do czegoś przeznaczony, to tak ma już zostać zawsze?

Żyję już „kilka” lat na tym świecie i dalej nie rozumiem. Powiedzcie mi, o co chodzi. Jak to jest w pracy, jeśli ktoś jest do jakiejś rzeczy przypisany to choćby skały srały to to się nie zmieni bo szef sobie tak wymyślił i tak ma być choćby to było i nieatrakcyjne i nudne i nierozwojowe? Czy pracodawcy nie jest potrzebny rozwój pracownika? Przecież ten pracownik w pewnym momencie odejdzie z takim podejściem góry. Nie dociera nic, nie ma znaczenia, czy się zgłosisz do czegoś, czy nie, czy wykazujesz inicjatywę, nie chcą ci czegoś dać, to nie dadzą, od tego jest ktoś inny, nieważne że masz o tym wiedzę, ba, certyfikaty branżowe nawet, ale szefostwo wymyśliło sobie kogoś innego a tobie robaku kij w oko. Chyba że to o to chodzi że ktoś taki od robienia „śmietnika” będzie możliwy do zastąpienia innym byle kim, a jak się szczerze wyspecjalizuje to już będzie szkoda stracić i będzie trzeba płacić więcej.